Brak silnej motywacji do realizacji swoich celów to dla wielu z nas jedna z największych przeszkód na drodze do sukcesu zawodowego. Co zrobić, by pokonać zniechęcenie? Jak się zmotywować – do pracy, do nauki, do ćwiczeń? Poznajmy kilka sprawdzonych sposobów!
#1 Ustal konkretny cel, który spełni kryteria SMART
Trudno zabrać się za pracę, jeśli nie wiemy dokładnie, w jakim kierunku chcemy zmierzać. Naszą motywację mogą podkręcić jasne cele dalekosiężne. Jeśli mamy problem z ich ustaleniem, przyjrzyjmy się kryteriom nazywanym SMART:
- S (Specyfik) oznacza konkretny cel, opisany w sposób szczegółowy (np. z konkretną datą),
- M (Measurable), oznacza cel, którego stopień realizacji bądź efekty jesteśmy w stanie zmierzyć,
- A (Attainable) to inaczej możliwe do osiągnięcia zamierzenie,
- R (Relevant) przypomina o tym, by nasz cel wypływał z wartości, którymi się kierujemy, był znaczący,
- T (time-bound) wskazuje na jasno określone ramy czasowe.
Jak to może wyglądać w praktyce? Zamiast ogólnych określeń typu „schudnę” lub „znajdę lepszą pracę” lepiej postawić sobie cele z konkretnymi liczbami i datami. Powinny brzmieć „do marca schudnę 3 kilogramy” bądź „zapiszę się na kurs programowania na początku roku”. Łatwiej jest wtedy nie tylko skoordynować swoje działania, ale też sprawdzić, czy udało nam się zrealizować postanowienia.
#2 Technika Pomodoro
Zmierzanie do większych celów oznacza codzienny wysiłek przy zadaniach z pozoru mniej znaczących. Jak sobie to ułatwić? Pomocna będzie ułatwiająca koncentrację technika Pomodoro. Na czym polega ta metoda? Można ją opisać w pięciu krokach:
- Stworzenie przejrzystej listy zadań, które musimy wykonać w danym dniu (warto zapisać dosłownie wszystko: odpisanie na maile czy posprzątanie biurka);
- Ustawienie budzika lub specjalnej aplikacji, która zadzwoni po 25 minutach;
- Odcięcie się od wszelkich rozpraszaczy typu telefon, czy powiadomienia komunikatorów. Jeśli w tym czasie pojawi nam się w głowie jakiś pomysł, lepiej go zapisać i zostawić na później, niż zająć się nim od razu;
- Po dźwięku budzika, skończenie pracy i zrobienie sobie 5 minut przerwy. Możemy w tym czasie np. poćwiczyć;
- Powrót do kolejnych „Pomodoro”, czyli 25 minut skupienia. Ważne jest jednak, by po czterech takich sekcjach z rzędu zrobić sobie dłuższą przerwę.
Przeczytaj też: Rozmowa rekrutacyjna online – jak się przygotować? | Zarobki w Poznaniu
#3 Metoda marchewki
Kolejną ciekawym sposobem na to, żeby zmotywować się do pracy, jest metoda marchewki (wzięta od „kija i marchewki”, ale w tym wypadku nie mamy kija). Chodzi w niej o to, żeby skupiać się na marchewkach (pozytywnej motywacji do pracy), a za każde ukończone zadanie przyznawać sobie nagrodę.
Czasami już samo skreślenie czegoś z listy zadań będzie nam sprawiało przyjemność, ale w tzw. gorsze dni możemy znaleźć dla siebie inne rodzaje nagród, takich jak smaczna przekąska, śmieszny filmik czy rozmowa z przyjacielem. Dużo łatwiej pracuje się, jeśli wiemy, że za naszą pracę czeka nas jakaś przyjemność, niż gdy skupiamy się na negatywnych skutkach nie wyrobienia jakiejś normy.
#4 Redukcja rozpraszaczy
O redukcji rozpraszaczy wspominaliśmy już przy okazji techniki Pomodoro. Warto jednak nieco ten temat rozwinąć. Problemy z koncentracją, (a przez to też z motywacją) pogłębia wszystko, co zabiega o naszą uwagę w trakcie wykonywanej pracy. Aby się wyciszyć i skupić, dobrze więc będzie, gdy:
- pracując w domu, poinformujemy resztę domowników, w jakich godzinach jesteśmy dla nich niedostępni;
- zamkniemy drzwi swojego biura i zawiesimy na nich kartkę „nie przeszkadzać”;
- przełączymy swój telefon na tryb samolotowy;
- zadbamy o wizualny porządek na biurku.
Nasz mózg w takich warunkach automatycznie przełączy się na tryb pracy.
#5 Dobre porównywanie się
Wiemy doskonale, że porównywanie się z innymi nie ma sensu, a nawet może być dla nas szkodliwe. Zawsze przecież znajdzie się ktoś lepszy lub gorszy od nas, co może wbić nas w zbytnią pewność siebie lub całkowicie nas jej pozbawić. Z kim więc warto się porównywać?
Najbardziej motywujące dla nas będzie, gdy porównamy się sami z sobą – w jakim miejscu byliśmy kiedyś, a w jakim jesteśmy teraz. Świadomość, jak dużo musieliśmy się nauczyć, ile odnieść porażek i sukcesów pozwoli nam docenić to, co mamy obecnie. Każdy najmniejszy nawet sukces warto sobie zapisać, przypomnieć oraz potraktować jako powód do dumy.
Jeśli uda nam się zastosować do tych pięciu kroków – ustalenia konkretnego celu dalekosiężnego, stosowania techniki Pomodoro na co dzień, nagradzaniu się za wykonane zadania, zredukowaniu rozpraszaczy i pamiętaniu o przebytej przez nas drodze – z pewnością nie zabraknie nam motywacji do realizowania mniejszych i większych celów!
0
0
Średnia ocena